Rozmowa z dr hab. n. med. Maciejem Wróblem, prof. UMK Kierownikiem Kliniki Otolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej Szpitala Uniwersytecki nr 1 im. dr Antoniego Jurasza
Otolarngologia przeciętnemu człowiekowi kojarzy się z chorobami wieku dziecięcego (zapalenie uszu, powiększony 3 migdał), lub chorobami zatok. Z jakimi problemami najczęściej trafiają pacjenci do Kliniki Otolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej?
M.W: To prawda, że wiele osób kojarzy naszą specjalność z infekcjami uszu, migdałków czy przewlekłymi nieżytami nosa. Tymczasem zakres naszej pracy jest znacznie szerszy i obejmuje również bardzo poważne, często zagrażające życiu schorzenia. Nasza Klinika zajmuje się leczeniem typowych chorób laryngologicznych, jak i wysoko specjalistyczną diagnostyką i terapią nowotworów głowy i szyi.
Wśród pacjentów, którzy trafiają do nas najczęściej, znajdują się osoby dorosłe z przewlekłymi stanami zapalnymi zatok przynosowych, ucha środkowego, krtani czy gardła. Widzimy także coraz więcej pacjentów z zaburzeniami połykania, przewlekłą chrypką, zaburzeniami oddychania przez nos, jak również z poważniejszymi objawami jak guzy szyi, czy krwioplucie, które wymagają bardzo szybkiej diagnostyki onkologicznej.
Szczególnym obszarem działania są właśnie nowotwory głowy i szyi – w tym guzy krtani, języka, gardła, zatok przynosowych czy ślinianek. To schorzenia wymagające wielodyscyplinarnego podejścia – współpracujemy z onkologami klinicznymi, radioterapeutami i patologami. Dzięki nowoczesnym metodom chirurgicznym, w tym technikom mikrochirurgii, chirurgii laserowej i rekonstrukcyjnej, jesteśmy w stanie skutecznie leczyć wielu pacjentów, często z zachowaniem ich głosu i podstawowych funkcji życiowych.
Podsumowując – otolaryngologia to dziedzina, która łączy szerokie spektrum przypadków – od prostych infekcji po skomplikowane zabiegi onkologiczne. I właśnie ta różnorodność sprawia, że jest to tak fascynująca i ważna gałąź medycyny.
To poważne schorzenia, wymagające zapewne profesjonalnego sprzętu i zgranego zespołu pracowników czy dysponują Państwo wystarczającymi zasobami?
M.W: Oczywiście technologia stale się rozwija – nowe narzędzia diagnostyczne i terapeutyczne pojawiają się praktycznie co roku. To dla nas motywacja, by nie stać w miejscu. W miarę możliwości staramy się inwestować w innowacje, bo wiemy, że nowoczesny sprzęt to większe bezpieczeństwo i komfort dla pacjenta.
Ale nawet najlepsza aparatura nie zastąpi ludzi. I tutaj mamy ogromny powód do dumy – nasz zespół to doświadczeni lekarze i pielęgniarki którzy nie tylko posiadają wiedzę, ale przede wszystkim – pasję. Wyróżnia nas podejście do pacjenta z wielu perspektyw – patrzymy szeroko, z zaangażowaniem i dociekliwością, często konsultując przypadki interdyscyplinarnie. Każdy pacjent to dla nas nie tylko przypadek kliniczny, ale człowiek, który często mierzy się z ogromnym stresem i lękiem.
Czy mamy wszystko, czego potrzebujemy? Staramy się, by tak było – ale jak w każdej placówce medycznej, pewne ograniczenia się zdarzają. Brakuje czasem bardziej elastycznych narzędzi finansowania najnowszych technologii, czy też możliwości szybszego rozbudowywania zespołu o kolejnych specjalistów. Takie wyzwania staramy się jednak pokonywać – z determinacją i kreatywnością, bo wiemy, że to wszystko przekłada się na dobro naszych pacjentów.
A jak wygląda kwestia diagnostyki chorób? Czy oddział daje możliwość zbadania i zweryfikowania przyczyn np. zawrotów głowy, szumów usznych itp.?
M.W: Diagnostyka to fundament każdej skutecznej terapii, a nasza Klinika dysponuje bardzo szerokim zapleczem w tym zakresie. Zawroty głowy, szumy uszne czy zaburzenia równowagi to objawy, które mogą mieć bardzo zróżnicowane przyczyny – od schorzeń błędnika, przez problemy neurologiczne, aż po choroby ogólnoustrojowe. Dlatego podchodzimy do każdego przypadku bardzo kompleksowo.
Naszym ogromnym atutem jest interdyscyplinarność. Współpracujemy z neurologami, radiologami, audiologami, dzięki czemu możemy spojrzeć na objawy pacjenta z wielu stron i zaproponować trafną ścieżkę postępowania diagnostyczno-terapeutycznego. Pacjent nie musi „błądzić” między specjalistami – my te specjalizacje mamy na miejscu i łączymy siły, by dojść do sedna problemu. To właśnie dzięki temu udaje nam się często postawić diagnozy tam, gdzie inne ośrodki były bezradne.
Kwestia leczenia i diagnostyki na najwyższym poziomie to kluczowe zadania prowadzonej przez Pana kliniki, a czy podejmują Państwo jako zespół jakieś działania w zakresie profilaktyki schorzeń otolaryngologicznych lub edukacji?
M.W: Zdecydowanie tak – jako zespół uważamy, że nowoczesna medycyna to nie tylko skuteczne leczenie, ale również aktywna profilaktyka i świadoma edukacja zdrowotna społeczeństwa. Dlatego podejmujemy wiele inicjatyw, które mają na celu zwiększenie świadomości otolaryngologicznej i onkologicznej wśród pacjentów.
Regularnie bierzemy udział w wydarzeniach edukacyjnych, takich jak Medicalia – czyli akademickie święto popularyzujące wiedzę medyczną, gdzie prowadzimy warsztaty, konsultacje i spotkania z mieszkańcami. To dla nas świetna okazja, by w przystępny sposób mówić o profilaktyce, np. zaburzeń słuchu. Jesteśmy również zaangażowani w akcje ogólnopolskie i międzynarodowe, takie jak „Marzec dla słuchu”, w ramach których oferujemy bezpłatne przesiewowe badania słuchu oraz konsultacje specjalistyczne. Nieustannie rozwijamy też nasze kompetencje – uczestniczymy w konferencjach, kursach i szkoleniach, zarówno w kraju, jak i za granicą. Wielu członków naszego zespołu prowadzi działalność naukową i dydaktyczną, współtworząc najnowsze standardy postępowania medycznego i szkoląc przyszłych lekarzy. Bo najlepsze leczenie to często takie, którego można uniknąć dzięki wiedzy i czujności.