6 grudnia w Polsce obchodzimy Mikołajki, dzień, w którym obdarowujemy bliskich drobnymi upominkami i słodką niespodzianką. Choć mikołajkowa tradycja kojarzy się głównie z podarunkami i słodyczami, warto na nią spojrzeć przez pryzmat zdrowia i profilaktyki. Mikołajki sięgają korzeniami postaci świętego Mikołaja z Miry, biskupa znanego z hojności wobec potrzebujących. Z czasem tradycja ta przekształciła się w obdarowywanie prezentami i stała się ważnym elementem kulturowym w odniesieniu do najmłodszych, ale i młodzieży do grona, której zaliczamy studentów. W kontekście zdrowia warto pamiętać, że mikołajkowy zawrót głowy, może mieć konsekwencje dla kondycji psychofizycznej.
Słodkie pokusy i ich wpływ na metabolizm
Czekoladki, cukierki, pierniczki i wszelkiej maści słodycze, którymi kusi nas branża cukiernicza, są nieodłącznym elementem Mikołajek. Warto w tej perspektywie pamiętać o ilości spożycia cukru i jego wpływie na nasz metabolizm. Nadmierne spożycie cukru może prowadzić do wahań poziomu glukozy we krwi, a w dłuższej perspektywie do otyłości i cukrzycy typu 2. Dzieje się tak dlatego, że nadmiar cukrów prostych w posiłku prowadzi do gwałtownych skoków poziomu glukozy we krwi, co obciąża trzustkę, która nagle musi wyprodukować więcej insuliny. Powtarzający się schemat „nagły wzrost – szybki spadek” sprawia, że komórki stopniowo stają się mniej wrażliwe na działanie insuliny i tutaj rodzi się insulinooporność. Właśnie ona jest jednym z głównych czynników rozwoju otyłości trzewnej, zaburzeń gospodarki lipidowej oraz cukrzycy typu 2. Dodatkowo nadmierna podaż cukru sprzyja dodatniemu bilansowi kalorycznemu — niewykorzystana energia odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej, co wpływa nie tylko na masę ciała, ale także na wzrost ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie czy miażdżyca. Dodatkowo cukier przyczynia się do rozwoju próchnicy zębów, stanowiąc pożywkę dla bakterii w jamie ustnej.
Cukier krzepi to hasło, które wymyślił polski pisarz, reportażysta - Melchior Wańkowicz. Zostało stworzone na potrzeby kampanii reklamowej Związku Cukrowników w dwudziestoleciu międzywojennym. Krótkie i dosadne hasło – CUKIER KRZEPI, z dnia na dzień ozdobiło dworce i ulice niemal wszystkich miast w kraju i zagościło na długie lata w świadomości społecznej. Próba wyeliminowania hasła ze świadomości zbiorowej wydaje się oczywista, a jednak cukier wciąż ma się dobrze.
Węglowodany w produktach spożywczych rzadko występują pod swoją podstawową nazwą – „cukier”. Zastąpiono je inną nomenklaturą. Najczęściej spotykane nazwy to syrop glukozowo-fruktozowy, glukoza, fruktoza, sacharoza, laktoza czy maltodekstryna. Są to różne formy cukru, które mogą mieć zbliżony wpływ na organizm i powodują szybki wzrost poziomu glukozy we krwi, w konsekwencji problemy zdrowotne. Inne określenia, które warto znać, to cukier trzcinowy czy brązowy i choć niektóre z tych składników są znacznie mniej przetworzone od cukru białego, wciąż są źródłem cukrów prostych. Lista nie kończy się na nazwach oczywistych, albowiem składniki takie jak dekstroza, syrop z agawy, czy nawet koncentraty soków owocowych również stanowią źródła cukrów prostych. Aby świadomie wybierać produkty, warto czytać etykiety i unikać tych, które zawierają kilka różnych form cukru. Świadomość tych nazw pozwali ograniczyć spożycie cukru i wybrać zdrowszą alternatywę.
Zdrowa alternatywa cukru
Ograniczanie cukru w diecie nie musi oznaczać rezygnacji ze słodkiego smaku. Na rynku dostępne są liczne alternatywy, które mogą zastąpić tradycyjny cukier, a jednocześnie dostarczać cennych składników odżywczych. Kluczowe jest jednak świadome ich wybieranie, z uwzględnieniem wpływu na organizm i zdrowie metaboliczne.
Popularnym rozwiązaniem są słodziki roślinne, takie jak stewia czy ksylitol. Stewia to naturalny ekstrakt z liści rośliny, który nie dostarcza kalorii i nie wpływa znacząco na poziom cukru we krwi. Ksylitol, nazywany cukrem brzozowym, ma znacznie niższy indeks glikemiczny niż tradycyjny cukier np. glukoza i korzystnie wpływa na zdrowie zębów, hamując rozwój próchnicy. Na te alternatywy w nadmiarze powinny jednak uważać osoby mające problemy sercowo-naczyniowe, gdyż mogą wpływać na nie niekorzystnie. Dla wszystkich natomiast nadmiar użycia tych słodzików może powodować biegunkę, stąd też warto wprowadzać je do diety powoli, stopniowo redukując zużycie cukru i zastępując je nimi.
Dla osób szukających alternatyw niskokalorycznych dobrym wyborem mogą być erytrytol i inne poliole, które praktycznie nie podnoszą poziomu glukozy we krwi i są łatwe do stosowania w kuchni. Ciekawym zamiennikiem cukru w wypiekach są również dojrzałe owoce, takie jak banany czy purée z daktyli, które, pomimo że są źródłem cukrów prostych, dodają naturalnej słodyczy, ale również błonnika i witamin.
Świadomość ponad wygodę
Mikołajki kultywując tradycję obdarowywania słodkim nie muszą jednak szkodzić zdrowiu. Kluczem jest świadome podejście do słodyczy i kontrolowanie ilości spożywanego cukru, rozpoznawanie jego ukrytych form w produktach oraz wybieranie zdrowszych alternatyw. Warto pamiętać, że ograniczanie cukru nie oznacza rezygnacji z tradycji mikołajkowej. Podsumowując, Mikołajki mogą stać się nie tylko świętem obdarowywania, lecz również okazją do promowania zdrowych nawyków – umiarkowanej konsumpcji słodyczy, świadomego wyboru produktów i dbania o kondycję fizyczną oraz psychiczną. W ten sposób tradycja łączy przyjemne z pożytecznym, a zdrowie staje się najlepszym prezentem, jaki możemy sobie nawzajem podarować.




